Witak Kaju w Twoim saloniku...po raz pierwszy wpadłam z wizytą! Też tęsknię za letnią wspaniałą pogodą, słońcem, plażą i leniuchowaniem:))) Trzeba jednak przeczekać te mrozy,natura ma swe prawa i nic nie poradzimy:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!
Wiara wiarą, chwilowo bardziej ufam systemowi grzewczemu w domu :)
OdpowiedzUsuńU mnie wysiadło :(
OdpowiedzUsuńszast prast i po piecu ;)
a i kominek zaraz trzaśnie bo pękła szybka.
Lato jednak pewne ;)
wysiadło ogrzewanie
OdpowiedzUsuńO kurcze. Ratunek tylko w fachowcu, kominku, farelku i ciepłych ramionach.
UsuńWiekuisty jest na nartach.
fachowiec jeden na powiat ale ciepłych ramion nie brak ;)
OdpowiedzUsuńTo może wstrzymaj się z tym latem? Wiesz, te ramiona.... :))))
OdpowiedzUsuńups...ten teges to by mógł być mezalians :))):)
OdpowiedzUsuńco na to Szpak?
Piękny tytuł....
OdpowiedzUsuńWitak Kaju w Twoim saloniku...po raz pierwszy wpadłam z wizytą! Też tęsknię za letnią wspaniałą pogodą, słońcem, plażą i leniuchowaniem:))) Trzeba jednak przeczekać te mrozy,natura ma swe prawa i nic nie poradzimy:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńA Grasza witaj.
OdpowiedzUsuńJaskółko na te melancholijne mrozy to najcieplejsze ramiona nie dadzą rady.
Ale piec już działa :):)
Piękne zdjęcie. Kadr wspaniały i to światło... kocham tak uchwycone światło - to cały nastrój, klimat i emocje.
OdpowiedzUsuń